
Nasza historia
Timeline
- rok 2018 – rok świadomego poznania się
- lipiec 2018 – Wojtek organizuje obóz żeglarski i zaprasza do kadry Basię Olszewską
- lipiec 2019 – drugi z kolei, bardzo udany obóz żeglarski
- wrzesień 2019 – Basia wyjeżdża na rok do pracy do Szwajcarii
- wiosna 2020 – Wojtek wyprowadza się i przypadkowo spotyka Basię
- jesień 2020-jesień 2023 – Basia (3 lata) i Wojtek (3.5 roku) mieszkają na Bielanach
- 10 września 2023 – Basia i Wojtek schodzą się
- 2 listopada 2024 – Basia i Wojtek zaręczają się
- 24 maja 2025 o godzinie 13:00 w kościele św. Marcina – ślub!
- W następnej kolejności czeka nas znalezienie miejsca, w którym zamieszkamy. A co dalej? Kto wie! My nie możemy się doczekać!
Sekcja ciekawostek

Tak naprawdę nie pamiętamy, kiedy się poznaliśmy. Nasze pierwsze wspólne zdjęcia pochodzą z 2018 roku z obozu żeglarskiego na który pojechaliśmy razem, ale na pewno znaliśmy się wcześniej. Basia twierdzi, że to mogło być w maju 2016, na wyjeździe do Wiednia. Początkowo nie polubiliśmy się jakoś bardzo, przez pierwszy rok Wojtek trochę się Basi bał.
W samym środku pandemii, w maju 2020 roku, spotkaliśmy się przypadkowo na placu Trzech Krzyży i odkryliśmy, ze oboje jesteśmy jego mieszkańcami. To spotkanie było wstępem do kolejnych wydarzeń mieszkaniowych.


Przez 3,5 roku mieszkaliśmy razem jako współlokatorzy. Zaprzyjaźniliśmy się tak na serio pod koniec 1 roku. Mieliśmy w zwyczaju skarżyć się na siebie i swoje dziwaczne przyzwyczajenia w tym czasie, ale prawda jest taka, że mieszkało nam się razem bardzo dobrze.
Przez jakiś czas pracowaliśmy razem na tym samym stanowisku. Było to pierwsze pół roku od ataku Rosji na Ukrainę, pracowaliśmy wtedy przy Zarządzie KIKu pomagając w koordynacji wszystkich pomocowych inicjatyw, które się tam wtedy działy.


Pod koniec lutego 2022 roku byliśmy jednymi z pierwszych osób, które przyjęły do domu uchodźców z Ukrainy. Nie mieliśmy dla nich osobnego pokoju, więc Basia przeniosła się na podłogę do Wojtka. W pokoju Basi nocowało 9 do 11 osób z Konga, studentów z Kijowa, mówiących tylko po francusku. Nie bardzo umieliśmy się z nimi dogadać, jedyna rzecz, o jaką nas poprosili to krata piwa.
W czasie naszego współlokatorstwa wypracowaliśmy sobie kilka zwyczajów, które zostały z nami do dziś. Do głównych zaliczamy: jeżdżenie na obiad na hot dogi do IKEI, jeżdżenie na oglądanie (nie kupowanie) rzeczy w outlecie Levis’a, wspólne oglądanie Ojca Mateusza (to głównie Basia).


W 2023 roku, już będąc razem, napotkaliśmy na trudności związane z przenoszeniem się do nowych miejsc i remontami. Jednym z punktów szczytowych wyprowadzki Basi było zalanie całego bagażnika 10 litrami białej farby i płukanie go o północy przed blokiem wiadrami wody donoszonymi z łazienki.
Założyliśmy razem dwa duszpasterstwa. Pierwsze z nich było sporym sprawdzianem dla naszej przyjaźni, mieliśmy różne wizje tego jak to ma wyglądać, często dyskutowaliśmy o tym całymi wieczorami w mieszkaniu. Ostatecznie jednak wyszło bardzo fajnie.


Wojtek ma w zwyczaju wygrywać zawsze za pierwszym razem we wszystkie gry planszowe na świecie, nawet jeśli nauczył się zasad 5 minut wcześniej. To trochę frustrujące, bo Basia też tak zawsze miała. Zdjęcie uchwyciło pierwszy raz, kiedy zremisowaliśmy w coś ze sobą.
Uwielbiamy podróże krótkie i dalekie, ale szczególnie te kolejowe. Lubimy je odbywać razem, ale równie bardzo osobno, bo nie ma wtedy kłotni o to, kto siedzi przy oknie.


Wychowaliśmy się w grupach KIKowskich. Byliśmy też w kadrami w 4 grupach: Basia w plemieniu Jenotów i grupie Melian, a Wojtek w dwóch plemionach: Humbakach i Surykatkach oraz dwóch grupach KIKowskich: Achajach i Skjoldungach.
3 lata mieszkania razem widziały wiele naszych zmagań, m.in. dwie obrony licencjatów i rekrutację Wojtka na UMFC. Po przeczytaniu warunków kwalifikacji (śpiew solo, recytacja wiersza) Wojtek bardzo się wstydził, zorganizowaliśmy więc koncert plenerowy na Bielanach w celu walki ze stresem przedegzaminacyjnym. Reczital przerósł najśmielsze oczekiwania, Wojtek był oklaskiwany przez przechodniów i zaproszonych ze schodów kościoła św. Zygmunta na placu Konfederacji.




